Belgijski sąd apelacyjny orzekając wczoraj (07.05.2014r.) w sprawie pomiędzy Mohamedem Dahmane a RC Genk, wzbudził zrozumiałe zainteresowanie w świecie piłki nożnej. Przychylając się do interpretacji przepisów i wykładni prawa z orzeczenie Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w sprawie Andy’ego Webstera (2008r.) potwierdził, że zawodnicy mogą niejako „wykupić” swój kontrakt, rozwiązując tym samym umowę z klubem celem przejścia do innego zespołu.

          Mohamed Dahmane zdecydował się na rozwiązanie swojej umowy z RC Genk w styczniu 2008r. Sąd pierwszej instancji odniósł się do belgijskiej ustawy z 1978r. o profesjonalnych sportowcach i zasądził sumę 880 tysięcy euro na korzyść klubu (równowartość 36 miesięcznych pensji Dahmane’a), ustanawiając taką kwotę właśnie w oparciu o przepisy ww. ustawy.

Sprawa Webstera

          Ten wyrok był niezgodny z wspomnianym już orzeczeniem w sprawie Andy’ego Webstera. Przytoczyć należy w tym miejscu kluczowy dla obydwu spraw Artykuł 17 Regulacji FIFA ds. Statusu i Transferu Zawodników. Stwierdza on, że zawodnik podpisawszy kontrakt przed ukończeniem 28 roku życia może wykupić swoją umowę po 3 latach jej obowiązywania, płacąc klubowi ekwiwalent pozostałej wartości kontraktu; jeśli umowę podpisał po ukończeniu 28 lat, okres ochronny klubu wynosi 2 lata. Webster opierał się właśnie na tym artykule w sprawie przeciwko swojemu ówczesnemu pracodawcy, klubowi Hearts z Edynburgu.

          Szkocki obrońca, rozwiązawszy umowę z Hearts w ostatnim roku jej obowiązywania (a podpisaną przed ukończeniem przez niego 28 roku życia), wyrokiem Izby ds. Rozwiązywania Sporów (Dispute Resolution Chamber, DRC) przy FIFA miał zapłacić 625 tysięcy funtów. Owa kwota została jednak przez CAS obniżona do 150 tysięcy funtów, czyli równowartości wynagrodzenia w ostatnim roku jego umowy z Hearts. CAS w ten sposób zinterpretował Art. 17 na korzyść zawodników.

          Wracając do interesującej nas sprawy, belgijski sąd apelacyjny zajmujący się sporem Dahmane’a z RC Genk przychylił się, na swój sposób, do orzeczenia Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Orzekł on bowiem, że zawodnik może rozwiązać umowę z klubem pod warunkiem zapłacenia odszkodowania za pozostałą część sezonu – w wysokości dwukrotności pozostałych miesięcznych pensji; gdzie minimum to 50% pensji w skali roku, a maksimum to 200% rocznej pensji. W wyniku tego wyroku zawodnik będzie musiał zapłacić ok. 220 tysięcy euro, co stanowi równowartość – w przybliżeniu – 10 miesięcy pensji.

          Obniżenie zasądzonej wcześniej kwoty jest, bez wątpienia, działaniem korzystnym dla Mohameda Dahmane’a, jak również ogółu zawodników. Jego zespół prawniczy, jak również prawnicy reprezentujący interesy piłkarzy w postępowaniach przeciwko klubom, wyrazili zadowolenie z takiego wyroku. Uważają, że to orzeczenie – wpisujące się w trend rozpoczęty przez sprawę z powództwa Marca Bosmana w 1995r., a potem kontynuowany przez Webstera – pozwoli na doprowadzenie stanu belgijskiego prawa do stanu zgodności z prawem unijnym, poprzez uchylenie ustawy z 1978r. o profesjonalnych sportowcach. Istotnym elementem sprawy jest bowiem krytyka, jakiej belgijski sąd poddał zapis ustawy, wprowadzający różnice pomiędzy profesjonalnymi sportowcami a innymi pracownikami – zapis ten powodował konieczność wyższej opłaty (36 miesięcy) przy zerwaniu umowy przez sportowca, względem niższej opłaty (12 miesięcy) przy analogicznej czynności, gdy ta dokonana była przez innych pracowników zatrudnionych w Belgii.

A co po Dahmane?

          Podniosły się również głosy, że wyrok może mieć wpływ na sposób kalkulacji wartości rynkowej zawodników; miałaby ona być dokonywana w oparciu o wynagrodzenie piłkarza, co, w konsekwencji, doprowadziłoby do wzrostu zarobków zawodników. Zdaniem autora to jednak za wczesna pora na takie wnioski. Wynika to też po części z tego, że bardzo wiele czynników wpływa na wartość rynkową i jedno orzeczenie sądu raczej tak diametralnie nie zmieni obecnie istniejących praktyk.

          Orzeczenie w sprawie Dahmane’a jest o tyle ciekawe, że pochodzi z sądu powszechnego; oznacza to, że materia, która dotychczas podlegała właściwie wyłącznej jurysdykcji izb i trybunałów sportowych, trafiła na wokandę sądu, którego wyrok może odbić się szerszym echem i rzeczywiście doprowadzić w belgijskim prawie do zmian, o których mówią prawnicy interweniujący po stronie piłkarza. Prawo unijne wraz z regulacjami wewnątrzinstytucjonalnymi FIFA dają piłkarzom większe pole manewru przy rozwiązywaniu umowy – przy czym gwarantują klubowi tzw. okres ochronny, starając się zadowolić obydwie strony. Wyrok w sprawie Dahmane’a pokazuje, że sądy powszechne również będą stosować się do regulacji FIFA tak, aby piłkarze byli traktowani w taki sam sposób, jak inni pracownicy w państwach członkowskich UE.

 

Michał Kramar